Posty

Wyświetlanie postów z czerwca 13, 2018
Intro: Z góry uprzedzam, że będą przekleństwa, zatem co wrażliwsze osoby uprasza się, aby zaniechały czytania. Na wkurwie jadę. Od rana. Chyba lekarze przechodzą jakieś specjalne szkolenia, jak gadać, żeby pacjenci nie rozumieli. I nie chodzi tu o terminy medyczne tylko zwykłe sprawy typu, czy muszę mieć skierowanie idąc do Rejestracji czy nie. Jak się odpowiednio z pacjentem porozmawia i sprawi, aby czuł się jak skończony kretyn i analfabeta to jest szansa, że głupek jeden przestanie przychodzić i zawracać głowę. I ciekawe, czy im się (doktorom) tak robi samoistnie czy jednak ich uczą...hmmm. Tak dzisiaj rano myślałam a potem mi się pogłębiło. Najpierw korespondowałam z doktorem moim, o której mam do niego przyjechać do Centrum Onkologii. Potem próbowałam się dowiedzieć, czy najpierw muszę do niego, do gabinetu a potem do rejestracji a potem znowu pod gabinet - tak jak ostatnio, czy może jest jakaś inna procedura (czytając jego odpowiedzi na moje proste pytania czułam się j...