Posty

Wyświetlanie postów z lipca 25, 2018
Życie jest piękne!!! Kiedy nie boli głowa, nie ma nudności i można myśleć ciągle o jedzeniu. Od soboty mam taki przypływ energii, że aż się muszę pilnować bo mam zrywy higieniczne i kulinarne. Od czasu do czasu robię się ciutkę słabsza - na przykład rośnie mi temperatura do 37,3 a za chwilę znowu 36.8. I taka sinusoida przez dwie godziny. Nauczyłam się wyłapywać podniesienie temperatury bo od razu czuję lekkie osłabienie. Wtedy zasiadam na kanapie i z czystym sumieniem nie robię nic. Zajebiście fajne uczucie dać sobie prawo do robienia "nic". A drugie cudowne jest to, że moi panowie naprawdę o mnie dbają. Sprzątają, piorą, gotują, zmywają, odkurzają. Ja sobie siedzę i odpoczywam a wokół wszystko gra. I tak sobie myślę o tych wszystkich kobietach w podobnej sytuacji, które nadludzkim wysiłkiem muszą zwlec się z łóżka i oporządzić dobytek, bo panowie mają dwie lewe ręce i sobie nie poradzą. Albo jak kobieta jest chora to dom porasta mchem i paprocią, a chłopiny muszą bieda...