Hm. Czekam, aż wrócę do stanu fabrycznego. Miałam taką wizję pozytywną, że tuż po chemii zacznę się regenerować i zdrowieć w tempie wybitnym i szybko wrócę do normy i wszystko będzie jak dawniej. A tu figa z makiem czyli przysłowiowa dupa. Chudnięcie mi idzie opornie, włosy odrastają baaaaaardzo wolno, brwi też, rzęsy chyba zapomniały, że mają odrosnąć. A do kompletu mam neuropatię czyli popaliło mi końcówki nerwowe w palcach i od kilku tygodni mnie mrowią albo tracę czucie. Niby wiedziałam, że tak będzie ale zawsze jest nadzieja, że mnie to może ominie. Nie omija. Palce stóp co wieczór mnie bolą a moje wypielęgnowane i śliczne paznokietki wyglądają....już nie tak ładnie. Dziś miałam drugą radioterapię. W Sylwestra pierwszą. Takie fajne zakończenie roku. I rozpoczęcie. Zatem dziś po raz drugi przyatakowałam wielki zderzacz hadronowy na Wołoskiej. Ciekawe, że technicy radioterapii to chyba w większości młodzi i bardzo sympatyczni panowie. Dziewczyny przemiłe też są ale jakby mni...
Posty
Wyświetlanie postów z stycznia 2, 2019