Dziś to jest ten dzień kiedy wszystko idzie nie tak. Nie będę wdawać się w szczegóły bo to jakby przeżywanie stresów i irytacji po raz kolejny ale czasami jest pod górę. I dziś tak mam. I się boję tej chemii im bliżej do niej. I niepotrzebnie, albo potrzebnie - jeszcze nie rozstrzygnęłam - zaglądam na różne fora i się dołuję jeszcze bardziej, bo trafiam głównie na opowieści straszne i smutne i dołujące właśnie. W sumie może potrzebnie bo mnie rzeczywistość potem nie zaskoczy no i dowiaduję się, że powinnam kupić witaminę D i K i przygotować się pić napar z siemienia lnianego, bo mnie będzie bolał przełyk. No bosko. I mam te cholerne (chciałam napisać pierdolone ale mi jakoś głupio) uderzenia gorąca które mnie ...no dobra, wkurwiają do imentu bo siedzę sobie i pracuję albo oglądam tv albo co gorsza - szkolę i nagle włącza mi się grzanie. Było dobrze i komfortowo a jest za gorąco i zaczynam się rozbierać. Co za cholera jakaś przebrzydła wymyśliła taki mechanizm, żeby się ogrzewan...
Posty
Wyświetlanie postów z czerwca 27, 2018