Posty

Wyświetlanie postów z września 17, 2018
Sceny ze szpitala. Siedzimy sobie z małżem na sofach na wprost wejścia i gadamy. "Patrz, Pani ma takie okulary słoneczne jak Twoje"- mówi małż. To patrzę. Wchodzi pani. Nieduża, szczupła, w cygaretkach i jakichś ładnych, płaskich pantoflach. Do tego krótki żakiecik/kurteczka a na głowie nieduży, ale bardzo twarzowy i gustowny sportowo dandysowaty kapelusz. No i okulary. Widać, że starsza, ale tak gustownie wyglądała, że mnie zachwyciła. Godzinę później stoję na pierwszym piętrze i ...gadam z małżem. W pewnym momencie ktoś podchodzi do mnie i mówi do ucha: "Chciałam pani powiedzieć, że wygląda pani świetnie bez włosów i super, że pani tak chodzi". Odwracam się, Stoi pani od kapelutka. Zaczęłyśmy rozmawiać, jak podziwiałam jej outficik, ona mój. I mówi: "Bo ja do tego kapelusza to specjalnie jeżdżę kabrioletem. A co! Tylko mi ucho zawiało i muszę mieć przełożoną chemię. Jeżdżę z koleżanką, tylko ona jest głucha to jej wiatr nie szkodzi. Ale teraz sobie wkłada...