Posty

Wyświetlanie postów z sierpnia 3, 2018
Powoli zmartwychwstaję. Bardzo powoli, ale jednak. Serce bije wolno, ale bije. Oglądam na youtubie tutoriale, jak wiązać chustę (hijab). Bardzo ciekawe doświadczenie. Widzę arabskie dziewczyny o przepięknych twarzach i makijażach jak Kim Kardashian, z rzęsami jak żagle a ustami jak maliny; wiążące na głowach przecudnej urody chusty wszelakie (hmm, ja mam dwa stare pareo, w tym jedno z dziurą i jedno coś do motania wokół szyi jak jest chłodno w kolorze "KiedyśByłoRóżowe") ... Wniosek na dziś? Najpierw powinnam kupić sobie jakiś ładny kawałek materiału a potem muszę się nauczyć malować porządnie żeby w ogóle startować do wiązania chusty. Inaczej będę wyglądała jak przodująca dójka. Nic mnie nie uratuje. Zdziwiła mnie jedna rzecz. Otóż dziewczyny mają pod chustami takie przylegające do głowy cieniutkie czapeczki. I dopiero na to wiążą swoje hijaby. Matko, jak im musi być gorąco! I zaczynam myśleć o jedzeniu. To jakaś jest psychoza maniakalno-depresyjna. Nie jem...